Zobacz temat
 Drukuj temat
Piotr Czarnecki
wewau
i.imgur.com/CZ989W7.png


40.media.tumblr.com/467c0736c55f830d8f34e610d7056cbc/tumblr_nab1ioczOu1qzw9gco1_540.jpg

Piotrek jest studentem prawa, o czym z sadystyczną, a wręcz zakrawającą na perwersję satysfakcją przypomina wszystkim, którzy przez zwykłą nieopatrzność poruszą w jego towarzystwie temat w ten czy inny sposób mogący nasuwać skojarzenia z opanowanym do ostatniego kolokwium materiałem, anegdotami wykładowców lub po prostu prawem samym w sobie. Jak na ironię, o tym, czym z takim zamiłowaniem drażni ludzi, nie rozmawia się w domu - i uczciwość wymaga tu stwierdzenia, że Czarneccy in principio niezmiernie rzadko rozmawiają na j a k i e k o l w i e k tematy, na co dzień będąc zbyt zaabsorbowanymi własnymi sprawami i realizowanymi we własnym zakresie zainteresowaniami, jedynie od wielkiego dzwonu dostrzegając obecność kogoś innego niż oni sami. Kontakty ograniczają do wydawania sobie nawzajem poleceń, przy zachowaniu wszelkich uprzejmości.
Bywa, że Piotrek budzi się o trzeciej nad ranem, z zapuchniętymi oczami, ścierpniętym karkiem i głową opartą o stos akademickich podręczników o wygniecionych grzbietach i widząc zapalone światło w pokoju brata (dwudziestoczteroletniego Fabiana, po nocach przeredagowującego kolejne rozdziały pracy magisterskiej) oraz w gabinecie rodziców, w którym ojciec (adwokat) pracuje nad zmianą linii obrony trudnego przypadku, a także słysząc miarowy oddech matki (radcy prawnego), która jako jedyna śpi snem sprawiedliwego w sypialni po drugiej stronie korytarza - wtedy, właśnie wtedy odnosi wrażenie, że pozostawiono go samemu sobie. Jego myśli nie przybierają wówczas formy wyrzutu czy pobożnego życzenia o zainteresowanie, a obiektywnego stwierdzenia - każdy radzi sobie, jak umie.
Jest oswojony z tym stanem rzeczy. Zaakceptowawszy to, że uwagą nie obdarzą go ani rodzice, ani brat, wymusza ją na osobach trzecich.


Hej, chłopcze, znów cię ktoś wyzwał od pedała
Hej, chłopcze, powiedz, żeby spierdalał!

Czarny nigdy nie był dobrym kompanem do picia, ponieważ odchorowywanie kaca uznawał za marnowanie czasu, a ponadto szczerą odrazą napawał go widok nietrzeźwych, zachowujących się jak zwierzęta znajomych; nie palił, co wynikało w równym stopniu z nienawiści do odoru dymu, co wyniesionych z domu zasad; nie przepadał także za spędzaniem całych nocy w zatłoczonych klubach, ale przy tym wszystkim pragnął uchodzić za towarzyskiego i wiedzieć, co w trawie piszczało.
W tym celu potrzebny mu był swoisty holownik - ktoś, kto ciągnąłby go za sobą i bawił się za niego, podczas gdy on z nosem w telefonie przeglądał facebooka i inne portale społecznościowe, na których konta prowadzili nowi znajomi, badając ich hobbystyczne zapędy, przeszłość i powiązania, na tej podstawie tworząc obraz ich możliwości, dokonując bilansu strat i zysków związanych z nawiązaniem bliższej znajomości z X bądź Y. W ten sposób prządł sieć koneksji.
Piotrek przypomina pająka - łapie w pajęczynę tyle, ile tylko zdoła, ale nie jest zachłanny i nie pożera wszystkiego od razu. Wie wszystko, co tylko wiedzieć chciałby i powinien o wszystkich tych, którzy mogą prędzej czy później okazać się mu przydatni. Tworzy siatkę, ponieważ wie, że znajomości pewnego dnia zadecydują o tym, czy będzie mógł się rozwijać, czy stać w miejscu i niecierpliwie przestępować z nogi na nogę.
Chciałby pracować dla branży muzycznej.
Chciałby pasożytować na tych, którzy walczyli o prawa autorskie.
Chciałby być tym, który stał w cieniu i do którego o pomoc zwracały się ikony mass culture. To wielkie, górnolotnie brzmiące plany, ale Czarny wie, że nie od razu Rzym zbudowano i wierzy, że przy odpowiednim uporze wybije się, gdy przyjdzie na to pora. Jest zadowolony z marki, którą wyrobił sobie do tej pory.

Potrzebujesz kolumn na zaraz? Dzwonisz do Czarnego. Zorganizuje je.
Szukasz nowego gitarzysty lub wokalisty? Dzwonisz do Czarnego. Da ci namiary na kilku dobrze rokujących młodych muzyków.
Chcesz zagrać z zespołem na przeglądzie, chociaż listy zostały zamknięte? Dzwonisz do Czarnego. O ile to możliwe, dojdzie do porozumienia z organizatorami.
Lub po prostu odezwie się do ludzi, którzy skontaktują go z innymi, a on nie pozwoli odprawić się im z pustymi rękoma.


Hej, chłopcze, gdzie podpatrzyłeś ten styl?

Edytowane przez wewau dnia 21-07-2017 18:44
i.imgur.com/KbqHyug.gif
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Było użytkowników: 211
· Ostatni użytkownik: Acanthi
1,835,465 unikalne wizyty